Nowy obowiązek dla biznesu od 2025 roku. Niezgodność z WCAG może Cię sporo kosztować


by Damian Smal
Jeśli Twoja firma nie dostosowała jeszcze swojej strony czy aplikacji do standardu WCAG, to czas najwyższy działać! Wyobraź sobie, że klient chce kupić Twój produkt, ale nie może kliknąć w przycisk „Dodaj do koszyka” albo rezygnuje z usługi, bo formularz logowania okazuje się nie do przejścia. Tak właśnie wygląda brak dostępności cyfrowej, która przekłada się m.in. na niższy poziom sprzedaży. Od połowy 2025 roku to już nie tylko biznesowa wpadka, ale też prawny obowiązek. WCAG stało się wymogiem, którego zignorowanie może słono kosztować.
Czym właściwie jest WCAG?
Na pierwszy rzut oka skrót WCAG brzmi jak kolejna skomplikowana dyrektywa z Brukseli. W praktyce to jednak zbiór bardzo konkretnych zasad: Web Content Accessibility Guidelines, czyli wytycznych dotyczących dostępności treści w internecie. Mówiąc prościej, to przepisy, które mają sprawić, że Twoja strona czy aplikacja będzie użyteczna dla każdego, niezależnie od ograniczeń zdrowotnych, wieku czy sposobu korzystania z technologii.
Eksperci dzielą zasady WCAG na cztery filary:
- Postrzegalność – treści muszą być widoczne i czytelne. To m.in. kontrast tekstu, napisy do filmów czy alternatywne opisy grafik.
- Funkcjonalność – strona powinna działać z różnymi urządzeniami i bez myszki, np. tylko z klawiaturą.
- Zrozumiałość – formularze, komunikaty i treści muszą być jasne, a nawigacja przewidywalna.
- Kompatybilność – serwis powinien współgrać z technologiami asystującymi, jak czytniki ekranu.
W standardzie znajdziesz trzy poziomy dostępności: A, AA i AAA. Biznes w UE ma obowiązek osiągnąć poziom 2.1 AA. To złoty środek między praktycznością a realnymi możliwościami technologicznymi.
Nie chodzi jednak o sztuczne „odhaczanie checkboxów”. WCAG to tak naprawdę inwestycja w doświadczenie użytkownika. Im prostsza i bardziej dostępna jest Twoja strona, tym większa szansa, że klient zostanie na dłużej, a także wróci np. na kolejne zakupy.
Kogo dotyczy nowe prawo?
Jeśli myślisz, że dostępność cyfrowa to temat tylko dla urzędów albo wielkich korporacji, to mam złą wiadomość. WCAG 2025 obejmuje większość firm, które działają online i oferują usługi cyfrowe. Regulacja jest szeroka, bo chodzi o to, żeby użytkownik – bez względu na swoje ograniczenia – miał równe szanse w dostępie do produktów i usług. Najbardziej „na celowniku” znalazły się:
- e-commerce – wszystkie sklepy internetowe, niezależnie od branży,
- banki i fintechy – zarówno serwisy bankowości internetowej, jak i aplikacje mobilne,
- transport – systemy sprzedaży e-biletów, strony przewoźników, aplikacje komunikacyjne,
- telekomunikacja i media – operatorzy, platformy streamingowe, portale informacyjne,
- twórcy oprogramowania i treści cyfrowych – np. e-booki, czytniki, terminale płatnicze.
Innymi słowy, jeśli Twoja firma sprzedaje, obsługuje klientów lub prezentuje ofertę przez internet, masz obowiązek dostosować się do WCAG. Jest jeden wyjątek – mikrofirmy (do 10 osób i roczny obrót poniżej 2 mln euro) mogą być zwolnione z pełnego obowiązku. To jednak nie znaczy, że można ignorować temat. Coraz więcej klientów oczekuje dostępności cyfrowej jako standardu, więc nawet najmniejsza firma ryzykuje utratą zaufania, jeśli jej strona będzie nieprzyjazna w odbiorze.
Terminy i harmonogram
Przepisy dotyczące dostępności cyfrowej nie pozostawiają miejsca na dowolną interpretację. Od 28 czerwca 2025 roku wszystkie nowe strony internetowe, aplikacje i usługi cyfrowe muszą działać zgodnie z WCAG 2.1 AA. Oznacza to, że każdy projekt uruchamiany po tej dacie powinien od samego początku spełniać wymagania dostępności.
Starsze rozwiązania, stworzone przed wejściem regulacji, objęto dłuższym okresem przejściowym. Czas na ich dostosowanie mija w czerwcu 2030 roku. Nie warto jednak czekać do ostatniej chwili. Już dziś użytkownicy mogą zgłaszać skargi, a organy nadzoru mają prawo do kontroli i wyciągania konsekwencji.
Co trzeba wdrożyć w praktyce?
Warto podkreślić, że dostępność cyfrowa nie kończy się na kosmetycznych zmianach na stronie. To całościowe podejście do projektowania usług online. WCAG 2.1 AA wymaga, aby serwis był przyjazny każdemu, niezależnie od ograniczeń użytkownika czy urządzenia, z którego korzysta. Najczęstsze obszary do poprawy to:
- brak alternatywnych opisów grafik,
- zbyt niski kontrast tekstu i tła,
- trudne w obsłudze formularze,
- elementy klikalne o zbyt małych rozmiarach,
- nieprawidłowo rozmieszczone nagłówki,
- brak pełnej obsługi klawiaturą.
Choć formalnie wystarczy spełnić poziom 2.1 AA, warto od razu wdrożyć elementy z WCAG 2.2 – większe przyciski czy prostsze logowanie. To rozwiązania, które poprawiają doświadczenie wszystkich klientów, nie tylko tych z ograniczeniami.
Sankcje za brak zgodności
Kary za brak wdrożenia WCAG, przewidziane w regulacjach, robią wrażenie: nawet do 10% rocznego obrotu lub maksymalnie 2 mln euro. Ale to nie wszystko. Jeśli strona lub aplikacja nie spełnia wymogów WCAG, urząd nadzorczy może wydać decyzję o czasowym zakazie sprzedaży usług lub produktów. A to oznacza utratę klientów i problem z utrzymaniem ciągłości biznesu.
Co ważne, wystarczy jedna skarga użytkownika, by uruchomić procedurę kontrolną. Firma ma wtedy 30 dni na reakcję i usunięcie problemów. Brak działania w tym terminie może zakończyć się wszczęciem postępowania administracyjnego, które z dużym prawdopodobieństwem będzie skutkowało sankcją.
Jak przygotować firmę do WCAG krok po kroku?
Wdrożenie dostępności cyfrowej może brzmieć jak ogromne przedsięwzięcie, ale da się to zrobić prostymi etapami. Najważniejsze, aby zacząć od diagnozy i stopniowo wprowadzać zmiany, zamiast próbować „naprawić wszystko” w jeden weekend.
Krok 1: Audyt
Pierwszym zadaniem jest rzetelny audyt dostępności – techniczny i użytkowy. Warto sprawdzić stronę pod kątem kontrastów, obsługi klawiaturą, opisów alternatywnych grafik czy poprawności formularzy.
Krok 2: Deklaracja dostępności
Po diagnozie trzeba zadbać o formalności, czyli opublikować deklarację dostępności. To dokument, w którym firma informuje, na jakim etapie jest, co działa zgodnie ze standardem, a nad czym jeszcze pracuje.
Krok 3: Poprawki i testy
Najbardziej problematyczne elementy to zazwyczaj: brak alt-tekstów, nieintuicyjna nawigacja, błędy w formularzach, źle ułożone nagłówki oraz nieczytelne treści. Po wdrożeniu poprawek warto przeprowadzić testy – zarówno automatyczne, jak i manualne, np. z udziałem osób korzystających z czytników ekranu.
Krok 4: Monitoring i aktualizacje
Praca nad cyfrową dostępnością nie powinna kończyć się na jednym projekcie. Każda nowa funkcjonalność na stronie, aktualizacja aplikacji czy zmiana layoutu musi być od razu sprawdzana pod kątem WCAG. Najlepiej wdrożyć proces stałego monitoringu, by nie wracać do tych samych problemów co kilka miesięcy.
Dlaczego to się opłaca?
Dostosowanie strony czy aplikacji do WCAG nie powinno być traktowane wyłącznie jako przykry obowiązek narzucony przez prawo. Taka inwestycja realnie się zwraca. Strona dostępna dla osób starszych, z niepełnosprawnościami czy korzystających z różnych urządzeń mobilnych oznacza po prostu większą bazę klientów. Do tego dochodzi przewaga konkurencyjna. Firmy, które już dziś stawiają na dostępność, budują pozytywny wizerunek i pokazują, że naprawdę dbają o użytkowników.
Warto pamiętać, że prostsze formularze, większe przyciski czy lepszy kontrast nie pomagają tylko wybranym grupom. Poprawiają doświadczenie wszystkich odwiedzających stronę. A zadowolony klient to ktoś, kto nie tylko kupi, ale też wróci oraz poleci Twoją firmę innym. WCAG to więc nie tylko obowiązek – to szansa, by biznes działał sprawniej, nowocześniej i bardziej przyjaźnie!
Nie ryzykuj kar i utraty klientów – zamów darmowy audyt WCAG.